Kariera czy pasja: a może jedno i drugie?

Coraz rzadziej wyobrażamy sobie uniwersytet jako skansen myśli i nauki. Nowoczesny wydział to obecnie przede wszystkim budowla, której celem jest zapewnienie komfortu wszystkim użytkownikom. Podobne zmiany zachodzą w programach studiów w myśl tego, aby studenci mogli z zainteresowaniem zyskiwać nowe umiejętności przydatne na ciągle zmiennym rynku pracy. Czy zatem można studiować coś, co jest naszą prawdziwą pasją, a jednocześnie mieć szansę na rozwinięcie satysfakcjonującej kariery?

Dylematy lat młodzieńczych, czyli jaki kierunek wybrać?

Odpowiedź na to pytanie może być treścią dla niejednej książki (nawet tej naukowej). Najkrócej można by odpowiedzieć: taki, który jest dla nas interesujący. Nie warto przerzucać ciężaru tej decyzji na najbliższych, bo to my weźmiemy na barki jej konsekwencje. Słabą opcją jest też kierowanie się wyborem kolegów i koleżanek – w końcu ten wybór determinuje naszą, a nie ich przyszłość.

Gdzie lepiej? Gdzie korzystniej?

Do niedawna większość maturzystów skupiała się wyłącznie na dużych uczelniach, zlokalizowanych w miastach wojewódzkich, umotywowana prestiżem z samego faktu bycia studentem danego uniwersytetu. Tymczasem oferta edukacyjna w naszym kraju składa się również z wielu uczelni prywatnych, konkurencyjnych względem tych państwowych. Za przykład niech posłużą nam dwie oferty Akademii Finansów i Biznesu Vistula:

Możemy z miejsca zauważyć, na jakie aspekty stawiają władze uczelni: praktyka (gdzie znajdziemy pracę jako dany specjalista), usystematyzowanie przydatnej wiedzy oraz wszelkie sprawy związane z organizacją zajęć (rekrutacja online, opłaty, kontakt z dziekanatem). Widzimy również, kogo spotkamy „na katedrze”, a także jakimi dokonaniami mogą pochwalić się studenci uczelni. Taka transparentność z pewnością zachęca do studiowania na danej uczelni.

Nauka jako proces nieustający

Oczywiście, życie jest ciągłą edukacją, ale wciąż to uzyskanie dyplomu poświadczającego zakres naszych kompetencji będzie pierwszym krokiem do rozpoczęcia wymarzonej kariery zawodowej. Wykłady, ćwiczenia, konwersatoria nie muszą już być przykrym obowiązkiem – mamy zbyt wiele możliwości, by skazywać się na taki scenariusz. I to nie tylko na tych największych, zewsząd obleganych uczelniach.